Clafoutis to rodzaj francuskiego deseru przypominającego coś pomiędzy naleśnikiem i ciastem. Tradycyjnie clafoutis przyrządza się z czereśniami, ale bardzo dobrze smakuje również z innymi owocami, szczególnie letnimi, jak np. borówka, jabłka, itd. Ja dzisiaj przygotowałam clafoutis ze śliwką armeńską i surowymi pistacjami. Ciepłe clafoutis doskonale dopełni gałka lodów waniliowych. Dla tych, którzy z jakiegoś powodu nie wciągną całego clafoutis naraz, placek można podawać na zimno następnego dnia. Dzięki naleśnikowej konsystencji, dobrze sprawdza się też w roli słodkiego śniadania.
Czas przygotowania: 10 minut (bez pieczenia)

Składniki
- 10 śliwek (u mnie armeńskie)
- garść posiekanych surowych pistacji
- 2/3 szklani cukru do wypieków
- 4 organiczne jajka
- 1/2 szklanki mąki
- 1/4 łyżeczki soli
- 1 i 1/2 szklanki mleka
- 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego (dobrze sprawdzają się też przyprawy do grzańca zmieszane z cukrem)
- 1 łyżka cukru pudru do posypania
Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni.
Foremkę smarujemy dokładnie masłem. Śliwki drylujemy i dzielimy na pół. Tak przygotowane mieszamy z połową cukru (tutaj można użyć cukru z przyprawą do grzańca) i wykładamy do foremki.


Jajka, mąkę, cukier i sól miksujemy. Dodajemy mleko i ekstrakt waniliowy. Po wymieszaniu masa powinna mieć konsystencję śmietanki kremówki. Zalewamy nią śliwki i posypujemy częścią posiekanych pistacji.
Całość pieczemy przez około godzinę.
Podajemy z cukrem pudrem i resztą pistacji.
Smacznego!